Autor: Wojciech Czajkowski
Kolejne planowane wyjście kursowe, tym razem do Jaskini Pod Wantą, budziło we mnie spore emocje. Gdy w dodatku dowiedziałem się od naszego instruktora Sławka, że będę odpowiedzialny za zabezpieczenie sprzętu na akcję i zapoznałem się ze szkicem, przekrojem i położeniem jaskini lekko ugięły się pode mną nogi. Zwłaszcza potrzebne łącznie 150 m liny robiło wrażenie.
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/01-4.jpg)
19.09.2020 w chłodny, lecz słoneczny poranek wyruszamy z wylotu doliny Małej Łąki do Jaskini pod Wantą. Szybko docieramy do Czerwonego Grzbietu. Po drodze zatrzymujemy się na trzy postoje, w trakcie których Sławek opowiada o rozmaitych wydarzeniach podczas wypraw jaskiniowych oraz, wykorzystując piękną pogodę i przejrzystość powietrza, pokazuje otwory licznych jaskiń w Litworowym Grzbiecie. Jedna z nich jest właśnie celem naszej sobotniej akcji.
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/02-4-768x1024.jpg)
Schowany w wysokiej trawie szczelinowaty otwór jaskini dostrzegamy dopiero z kilku metrów. Zaklinowana w otworze potężna wanta umożliwia założenie stanowiska pod czujną kontrolą Sławka. Wkładamy kombinezony, super nówki dostarczone przez Łukasza, włączamy lampy i rozpoczynamy przygodę w jaskini. Pierwszą salę osiągamy po 30 m zjeździe w mrok. Teraz kika metrów na nogach i poręczowanie zjazdu do Litworowego dzwonu w wykonaniu Mateusza. Podczas zjazdu we wnętrzu tego potężnego dzwonu, nie odlanego, lecz wypłukanego przez wodę, przez chwilę każdy z nas był jego „sercem“. Ostatni zjazd Klimka wypełnił dzwon głośnym śpiewem, aż zadudniło echem we wszystkich salach jaskini.
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/03-4-768x1024.jpg)
Na koniec jeszcze jeden zjazd do dolnej komnaty, po której Sławek oprowadza całą ekipę i pokazuje sklepienie i warstwy skał, cały czas cięte i modelowane przez wodę.
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/04-4-768x1024.jpg)
Pora wracać na powierzchnię. Spoglądam w koronę dzwonu, widzę światło lampy Łukasza i słyszę „wolna“. „Czas start“ – myślę sobie– „dobrze chłopie, że masz gumiaki bo pot ciekł by aż na spong“. Krzyczę „wolna“, po kilku krokach schylam się pod niewielki łuk i wchodzę do najwyższej sali- ku mojemu zdziwieniu teraz nieprawdopodobnie jasno oświetlonej przez rozproszone, w padające przez otwór promienie słońca. Na zewnątrz upał. Po sklarowaniu sprzętu Sławek ogłasza powrót. To był ciężki sprawdzian wszystkiego, czego nauczyliśmy się od naszych instruktorów i co pozwoliło wspólnie sprawnie pokonać trudności jaskini. Serdeczne dzięki dla Sławka i ekipy w składzie: Łukasz, Mateusz, Klimek, Michał / dzięki za światło/.
Zdjęcia:
Łukasz Strama
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/05-4-768x1024.jpg)
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/06-5-768x1024.jpg)
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/07-3-768x1024.jpg)
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/08-3-769x1024.jpg)
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/09-2-768x1024.jpg)
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/10-1-1024x768.jpg)
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/11-1-768x1024.jpg)
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/12-1.jpg)
![](https://tatry365.pl/wp-content/uploads/2022/07/13-1-768x1024.jpg)