Trójka świeżo upieczonych taterników jaskiniowych, w składzie Grzesiek, Mateusz i Łukasz, postanowiła na swoją pierwszą samodzielną akcję przejść Trawers Jaskini Czarnej.
Krótko po godzinie 9 meldujemy się przy otworze nad Polaną Pisaną. Pomimo barowej pogody udaje się nam wejść do Jaskini prawie suchą stopą. Szybki zjazd „na złodzieja” studnią zlotową, następnie żywcowanie Prożku Rabka i Trawersu Herkulesa i docieramy pod Komin Węgierski.
Pierwszy wyciąg sprawnie pokonuje Grzesiek, drugi przypada Łukaszowi. Następnie częściowo zamierzenie, częściowo przypadkiem trafiamy w przepiękne Partie Królewskie. Bogatość szaty naciekowej do tego stopnia nas oszałamia, że długą chwilę szukamy dalszej drogi- Mateusz zalicza zjazd do jednej ze studni, chociaż pojawiają się podejrzenia, że to Łukasz celowo wprowadził kolegę w błąd by móc poprowadzić wspinanie we wspomnianych partiach. Zjeżdżamy dwoma kominami do jeziorka Szmaragdowego. Trawers prowadzi Mateusz. Sprawne przejście kolejnych progów doprowadza taterników do zjazdu Studnią Imieninową wprost do korytarza Mamutowego.
Teraz pozostaje tylko wspinanie Progiem Latających Want. Łukasz skutecznie motywuje Mateusza, który w akompaniamencie sapania i słów pochodzenia łacińskiego, pokonuje Próg przez kluczowe trudności. Pozostaje tylko wyjście przez uroczy „odbyt” i Sławek dostaje meldunek- „żyjemy wszystko okej” Dziękujemy Sławkowi, za ogromną ilość cennych wskazówek oraz Marcie, za ogarnięcie kwestii formalnych.
Z taternickim pozdrowieniem!