
Balcan Cavers Camp to coroczna impreza organizowana przez Balcan Speleological Union. Trwa z reguły ok 5 dni w trakcie których uczestnicy odwiedzają jaskinie, które dana społecznośćjaskiniowa z danego kraju oferuje do odwiedzenia (pamiętajmy że kraje bałkańskie cieszą siębogactwem terenów krasowych, więc w jednym bałkańskim kraju można zorganizować multum spotkań, każde w innym rejonie). Do tego dochodzą prezentacje z wypraw, oraz co wieczorna impreza. Słowem, program jest napięty. Tegoroczna edycja miała miejsce w północno-zachodniej Bośni, w będącej częścią Federacji Bośni i Hercegowiny, Republice Serbskiej, w małej miejscowości Smoljana, położonej w otoczonej górami dolinie.Z naszego podhalańskiego klubu udział wzięły 3 osoby: Iwona Sługocka, Michał Różański i MichałGabzdyl. Całość zgromadzenia to ponad 100 osób z krajów byłej Jugosławii, ale także z Bułgarii, Rumunii, Grecji, krajów Europy zachodniej oraz U.S.A. Polska reprezentacja jak zawsze była duża,licząca ok 20 os. z wielu klubów.Organizatorzy udostępnili nam 10 jaskiń o zróżnicowanym charakterze. Od obszernych, poziomychpozbawionych trudności technicznych, przez jaskinię lodową, po 200 metrowe studnie. Co łączy wszystkie te jaskinie to bogactwo szaty naciekowej; nawet pionowe studnie ozdobione były pięknymi naciekami.W mieszanych składach nasza trójka odwiedziła kilka jaskiń. Jaskinia Ledana – położona pośrodku lasu jaskinia w formie awenu, z dużą ilością lodu o głębokości 72 m. Wyraźnie widoczne warstwy odkładającego się przez tysiąclecia lodu, oraz fantazyjne kształty robiły wrażenie.Jaskinia Jojkinovac, druga najgłębsza jaskinia Bośni, o łącznej głębokości ok 460 m, nam udało siędotrzeć na dno dwóch pierwszych studni, każda po ok 100 m. Jaskinia Riponina, monumentalna pochylnia z mleka wapiennego i „pól ryżowych”, rozpoczynającasię 30 m wolnym zjazdem. Wewnątrz piękne, ogromne „głowy cukru” i wysoki na ok 30 m stalagnat (czyli naciek łączący spąg ze stropem).Ponadto Iwona odwiedziła jaskinie Hrustovaca i Ledenica.Dla mnie tegoroczny BCC był zakończeniem 2 tygodniowej podróży po Bałkanach, bowiem przyjechałem tam wprost z eksploracji jaskiniowej w Czarnogórze (z przyjaciółmi z Akademickiego Klubu Grotołazów AGH Kraków), więc nastawiałem się na zobaczenie pięknych i co ważne zaporęczowanych jaskiń, rozmowy i odpoczynek. Wszystkie założenia spełniłem. Na Balcan Cavers Camp pojechać zawsze warto, najlepiej łącząc tą imprezę z jakąś eksploracją lub turystyką górską.Michał GabzdylZdjęcia autorstwa I.Sługocka, M.Gabzdyl, M.Różański











